Inny Czechow
Przyzwyczailiśmy się, że Lubow Raniewska z "Wiśniowego sadu" Czechowa to piękna kobieta, która jeszcze budzi namiętności, ale już przeczuwa swój zmierzch. Raniewska Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej w Teatrze Narodowym w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego [pisownia zgodna z oryginałem] nie jest uwodzicielską pięknością. Wchodzi na scenę zgarbiona, skupiona na swoim cierpieniu. Obserwujemy świetnie zagrany dramat kobiety, która żegna się ze złudzeniami. Uczy się zgody na to, czego nie da się już odmienić. Odkrywa, że można przegrywać z godnością i to też jest ważna wartość