Artykuły

Cinema spod Karkonoszy

Tylko dziś w Centrum Artystycznym Montownia (ul. Konopnickiej 6, godz.19) będzie można zobaczyć spektakl "Nie mówię tu o miłości" [na zdjęciu]. Do Warszawy przyjeżdża z nim Teatr Cinema, jedna z najbardziej oryginalnych niezależnych grup poruszających się między teatrem a kabaretem, między metafizyką a absurdem.

Taki teatr tworzy od 1992 r. Zbigniew Szumski, który z grupą aktorów zapaleńców znalazł dla siebie siedzibę w karkonoskiej wsi Michałowice. Kupił tam dom, w którym mieszkają i pracują członkowie Teatru Cinema. Spektakle prezentują w całym kraju, a także za granicą: w Kolonii, Pradze czy Wuppertalu.

Zbigniew Szumski, będący autorem scenografii swych przedstawień, w warstwie plastycznej nawiązuje do naiwnego malarstwa Celnika Rousseau i do surrealisty René Magritte'a. Z tej tradycji wywodzą się postacie smutnych panów w melonikach. W "Nie mówię tu o miłości" są to czterej mężczyźni uwięzieni w blaszanych budkach i wyposażeni w przedmioty-pułapki. Jednym z nich jest łopata, którą wykopują dół, lecz pomylili kierunki i zamiast w głąb, kopią do góry.

Taki był punkt wyjścia pracy nad przedstawieniem. Kopanie nietypowego dołu stało się tematem aktorskich improwizacji, tekst pojawił się później. Jak zwykle w scenariuszach Zbigniewa Szumskiego absurd i żart mieszają się z przerażeniem, bo widowisko mówi przede wszystkim o śmierci.

Działający z dala od wielkich ośrodków Teatr Cinema ma własny styl. Odnaleźć można w nim co prawda echa Tadeusza Kantora czy Mirona Białoszewskiego, ale korzystając z tak mistrzowskich wzorców, Zbigniew Szumski potrafi pokazać swą indywidualność.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji