Tischner po góralsku, czyli najważniejsze to myśleć
"Wariacje Tischnerowskie" w reż. Artura "Barona" Więcka wTeatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
"Wariacje Tischnerowskie" na scenie Teatru Polskiego to pochwała trzeźwego myślenia, wolności i radości z życia.
Podstawą nowego przedstawienia teatru jest głośna książka "Filozofia po góralsku", w której ksiądz Józef Tischner porównywał górali do filozofów, przekładając starożytną filozofię na język i sytuacje z codziennego życia charakternych i zdroworozsądkowych Podhalan.
Kreacje górali - najlepsze
W rozmowach na scenie bohaterowie sypią skrzydlatymi myślami, z najsłynniejszym cytatem - "Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda".
Na pierwszy plan "Wariacji Tischnerowskich" wysuwa się trójka - choć nie zawsze trzeźwych, to jednak zawsze trzeźwo myślących "myndroli" - Wawrzek (Jacek Polaczek), Józek (Marek Żerański) i Jędrek (Dariusz Majchrzak) oraz Gospodyni (Małgorzata Chryc-Filary). Aktorzy mówią gwarą, kreacje górali należą do najlepszych.
Trudno grać Tischnera
Ks. Józefa Tischnera przywołuje w przedstawieniu postać Jegomościa, którego gra Michał Janicki. Troszkę wycofanego za biurko, zza którego przygląda się góralskiemu światu, ale kiedy jest potrzebny, dobrodusznie pochyla się nad swoimi "barankami", służy im prawdami, które pomagają się odnaleźć w świecie, w relacjach z innymi. Źle mi się oglądało w tej roli Michała Janickiego, ale aktor jest w tym spektaklu w najtrudniejszej sytuacji, ja nie umiałam patrzeć na niego bez porównywania z pierwowzorem.
Można cieszyć się mądrością
W przedstawieniu są góralskie stroje, projekcje wideo, np. widoku Tatr, tany i przyśpiewki, a nawet reggae po góralsku, jednak wszystko w takich proporcjach, by najważniejsze było słowo.
Za sprawą konsekwencji Artura Więcka "Barona" w pokazywaniu "Wariacji Tischnerowskich" na różnych scenach w Polsce (spektakl rozpoczyna się od przypłynięcia górali tym razem do Szczecina, Teatr Polski leży nad Odrą), profesor Tischner czternaście lat po śmierci, siedemnaście lat od ukazania się "Filozofii po góralsku" wciąż uczy. W czasach, gdy media prześcigają się w pokazywaniu okrucieństwa, nienawiści, głupoty człowieka, a polskich katolików coraz bardziej rozczarowują ich proboszcze. W teatrze wciąż można się cieszyć ludzką mądrością.