Bydgoszcz zasługuje na drugi teatr
- Uważam, że miasto wielkości Bydgoszczy zasługuje na drugą scenę, która mogłaby zaoferować odmienne propozycje artystyczne niż Teatr Polski. Im większa różnorodność, tym lepiej
Przy okazji Międzynarodowego Dnia Teatru poinformował Pan o rozpoczęciu starań o unijne dofinansowanie budowy drugiej sceny w Bydgoszczy. Skąd ta decyzja?
- Uważam, że nowa perspektywa finansowa Unii Europejskiej to dobry moment, żeby o tym myśleć. Dziś czekamy na informacje o sposobach dystrybucji środków unijnych i o tym, na jakie cele środki te będą przeznaczane. Jeśli tylko będzie taka możliwość, na pewno będziemy się starali o pieniądze na budowę drugiej sceny teatralnej w mieście.
Jaki miałby być, Pana zdaniem, profil artystyczny tej instytucji - konkurencja dla Teatru Polskiego, jego dopełnienie, a może jeszcze coś innego?
- Teatr Polski, któremu szefuje dyrektor Paweł Łysak, to scena, z której wszyscy bydgoszczanie mogą być dumni. Mamy scenę profesjonalną, docenianą przez krytyków i widzów, której renoma jest ugruntowana i na pewno przynosi chlubę miastu. Uważam jednak, że miasto wielkości Bydgoszczy zasługuje na drugą scenę, która mogłaby zaoferować odmienne propozycje artystyczne niż Teatr Polski. Im większa różnorodność, tym lepiej. Jestem przekonany, że nie odbiłoby się to na frekwencji w Teatrze Polskim. Przykłady innych miast pokazują, że teatr przeżywa renesans, a publiczność ceni sobie możliwość wyboru repertuaru.
Bardzo ważną decyzją jest lokalizacja nowej bydgoskiej sceny. Czy mogłaby znaleźć siedzibę tam, gdzie kiedyś znajdował się Teatr Kameralny?
- Myślę, że naturalnym miejscem byłaby siedziba Teatru Kameralnego. Wielu bydgoszczan ma sentyment do tego miejsca, a poza tym byłby to kolejny element na drodze do ożywiania przestrzeni Starego Miasta, na czym nam bardzo zależy.