Chude lata dla kultury
Nie pomogły protesty marszałka województwa lubelskiego Edwarda Wojtasa. Ministerstwo Kultury nie zwiększy dotacji dla naszego regionu.
Z 8,5 mln zł, o które wnioskowały wspólnie lubelskie teatry, muzea, filharmonia i biblioteka, ministerstwo dało zaledwie 1,45 mln zł. Działo się to za rządów poprzednich władz województwa.
Członkowie Komisji Kultury i Środków Przekazu Senatu RP, którzy wczoraj [6 czerwca] spotkali się w Zamościu, potwierdzili, że zmiana zasad finansowania kultury jest nieodwracalna. - Stałe dotacje z ministerialnej kasy mają wystarczyć jedynie na pensje. Teraz instytucje same muszą się starać o celowe dotacje na poszczególne działania - wyjaśnia Grzegorz Matuszak, przewodniczący senackiej komisji.
Według niego nowy system Już działa. Niedawno Muzeum w Kozłówce dostało z Ministerstwa Kultury 200 tys. zł na remont wież. Taką samą kwotę, na remont elewacji, otrzymał lubelski Teatr im. Osterwy. O ponad 500 tys. zł na adaptację willi "Kuncewiczówka" stara się Muzeum Nadwiślańskie.
Jednak lubelską kulturę i tak czekają chude lata. - Niektóre instytucje sobie poradzą. Ale dla niektórych będzie to terapia szokowa. Będzie trudno ją przetrwać. W wyścigum o ministerialne pieniądze obowiązuje zasada kto pierwszy, ten lepszy - mówi Ryszard Setnik, zastępca dyrektora Departamentu Kultury i Sztuki Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.