Artykuły

Żywot aktora

Aneta (Agata Wątróbska) i Mundek (Paweł Domagała) to absolwenci warszawskiej Akademii Teatralnej, która wpoiła im, że powołaniem aktora jest grać Gustawów-Konradów i Ofelie. Zderzenie z rzeczywistością, która ma im do zaoferowania alternatywę: sztampowy serial albo offowy teatr i dorabianie w reklamie, jest brutalne. Aneta wybiera to pierwsze, jej chłopak — drugie wyjście. Ich drogi się rozchodzą, każde w nowej pracy spotyka bardziej bratnią duszę: ona — Krzysztofa, w tej roli Maciej Zakościelny, który gra tutaj ze swoim wizerunkiem „polskiego Brada Pitta” i serialowej gwiazdki, on — niespełnioną aktorkę Frankę (Patrycja Soliman).

Życie, życie jest nowelą? Spektakl Walczaka i Glińskiej faktycznie jest grą z konwencją telenoweli (zresztą momentami bardzo zabawną). Ale jest też czymś więcej. Każdy z bohaterów: młodzi aktorzy, reżyser serialu, w którym grają, oraz Jurek (Łukasz Lewandowski), lider offowego teatru — wszyscy oni nie przestają marzyć (i mówić) o „prawdziwej sztuce”. Problem w tym, że te ich marzenia są tak samo sztampowe i pretensjonalne, skomercjalizowane jak seriale i reklamy, w których występują. „Sztuka” Jurka to jakieś popłuczyny po Grotowskim, projektem artystycznym reżysera serialu jest „dokument o bezdomnych z Dworca Centralnego, cały w sepii”, Krzysztof z kolei przygotowuje pretensjonalny monodram w wannie itd. Prawdziwi, niezmanierowani są tylko wtedy, gdy rozmawiają o życiu: kafelkach do łazienki, utrzymaniu byłych żon i dzieci… Artysty współczesnego portret własny?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji