Antygona, Kreon i my. Przed premierą w Teatrze Powszechnym
Cicha, dostojna muzyka w ciągu sekund wprowadza poważny nastrój. Pojawia się Olgierd Łukaszewicz (chór). Jest ubrany współcześnie, na czarno, siada przy mikrofonie: „Chcę, by przedstawienie to było snem… snem o hańbie… Z dekoracji czarnej wejdzie na scenę aktorka… Teraz nie może już kłamać i milczeć”… Wydaje się przez moment, że scenograficzne symbole, potężnych rozmiarów tron i grób, olbrzymieją jeszcze. Wchodzi Antygona — Ewa Dałkowska. Rozpoczyna się akcja arcydramatu Sofoklesa.
To jedna z ostatnich prób w Teatrze Powszechnym przed zapowiedzianą na 16 czerwca premierą. Reżyser spektaklu, Helmut Kajzar, jest także autorem transkrypcji wielkiego dzieła antyku, aktualnego przez wieki i tak samo obecnie. Wypowiadane na scenie słowa współczesnym językiem, pozbawione stylistycznych narośli brzmią dobitniej, trafiają wprost do trzewi spraw, którymi żyjemy dziś.
„Podejmując pracę nad oryginałem Sofoklesa chciałem usłyszeć dokładnie co do nas mówi Antygona, dotrzeć do sedna jej odwiecznej kłótni z Kreonem. W tym przedstawienia pragniemy pokazać proces, jak Kreon staje się władcą mądrzejszym” — tyle przed premierą zdradził nam reżyser H. Kajzar.
Zapraszając publiczność teatralną na ten spektakl koniecznie jeszcze przed wakacjami, dodajmy tylko, że w roli Kreona zobaczymy znakomitego Franciszka Pieczkę, Ismeny — Joannę Żółkowską, Królowej — Wiesławę Mazurkiewicz. Scenografia jest dziełem Jerzego Nowosielskiego, muzykę skomponował Piotr Moss.